„Świętojanki” jest to święto związane z letnim przesileniem słońca, obchodzone w czasie najkrótszej nocy w roku. Jest to święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości. Świętojanki w Nartach rozpoczęły się od poszukiwania kwiatu paproci. Kwiat ten według legendy, świecił niezwykłym blaskiem i miał wskazywać drogę do ukrytych w ziemi skarbów, a temu, kto go znalazł odsłonić wszystkie tajemnice i mądrości świata, zapewnić wielkie bogactwo i szczęście. Dziewczęta szukały go więc, mając nadzieję, że przyniesie im wielką miłość. Chłopcy liczyli, że kwiat da im bogactwo, które taką miłość im zapewni. Szczęśliwym znalazcą został chłopiec. Następnie odbył się edukacyjny pokaz ratowniczy Fundacji Autrimpus Szczytno. Ratownicy medyczni udzielali pomocy medycznej osobom, które pozorowały wypadek z łódki i zaczęły się topić. Akcja ratownicza oczywiście przebiegła pomyślnie i z sukcesem, a na koniec wszystkim obserwatorom przedstawione zostały podstawowe zasady bezpiecznego zachowania się nad akwenem wodnym. Świętojańskie swawole otworzył taniec rusałek z wiankami, na co dzień członkiń grupy tanecznej z GOKu. Nadszedł czas na zabawę i konkurencje sportowe takie jak: przeciąganie liny, bieg na nartach czy rzuty surowym jajkiem. Brali w nich udział zarówno mieszkańcy, jak i przybyli turyści. W nastrojowy klimat wprowadził uczestników imprezy zespół muzyczny”Ę” ze Szczytna. Piękny głos wokalistki, nietypowe instrumenty i szeroki uśmiech Arka Górskiego  instruktora gry na gitarze z GOKu w Jedwabnie, to atrybuty tego zespołu. W między czasie rozpoczęło się plecenie i puszczanie na wodę wianków. Jest to najważniejszy obrzęd dziewczęcy, który zachował się do naszych czasów. Dziewczęta na wydaniu powinny wić wianki (symbol swego dziewictwa). Wianek rzuca się na wodę i bacznie obserwuje w jaki sposób płynie. Jeżeli wyłowi je miły sercu chłopiec, jest to wróżba najlepsza. Gorzej jednak, jeśli wianek zaplączę się w roślinach wodnych, bo to oznacza, że jego właścicielka pozostanie w panieńskim stanie co najmniej przez rok. Najgorszą  wróżbą jest przewrócenie się lub zatonięcie wianka. Oznacza to kłopoty miłosne i życiowe, nieodwzajemnioną miłość, staropanieństwo lub smutek. Wianek, na którym zgasła świeczka, lub którego nikt nie wyłowił, oznacza natomiast brak kandydatów na narzeczonych, a taki, który utknął w sitowiu, zwiastuje niechcianą ciążę. Ważnym elementem nocy Świętojańskiej jest magia właśnie o to zadbali też organizatorzy – podczas imprezy obecna była wróżka. Następnie rozpalono ognisko. Ogień był i jest niezwykle ważnym symbolem obchodów świętojańskich. Kiedyś nie tylko palono ogniska, ale także obchodzono z płonącymi pochodniami wokół pól, by odgonić złe uroki. Kiedyś wokół ognisk tańczyły biało ubrane dziewczęta, przepasane bylicą, czarodziejskim zielem o niezwykłej mocy i śpiewały pieśni miłosne. Wierzono, że bylica, a także piołun, dziurawiec, mięta, ruta, biedrzeniec, czarny bez, leszczyna – w noc św. Jana nabierają szczególnych, leczniczych i czarodziejskich mocy. Przede wszystkim bylica, najważniejsze ziele świętojańskie, miała płoszyć czarownice i odpędzać od domów wszelkie zło, czyli przeciwdziałać czarom. Wieszano więc ją na drzwiach domów, obór i stajen, noszono zaszytą w odzieży, wrzucano w świętojańskie ogniska. Przy ognisku uczestnicy zabawy posilili się kiełbaskami i czekali na teatr ognia. Około godziny 22:00 wystąpił Teatr Ognia z Jedwabna w trzy osobowym składzie: Weronika Bagier, Martyna Bączek i Robert Klóskowski. Młodze samouki dali niesamowity pokaz, który wzbudził wśród widzów ogromne owacje. I na tym zakończył się ten magiczny wieczór nad jeziorem Świętajno w Nartach i mimo zmiennej aury czasami bardzo nie przyjemnej to śmiało można stwierdzić, że atmosfera podczas imprezy była iście magiczna.

 

Organizatorzy serdecznie dziękują:

Panu Mieczysławowi Kijko

Panu  Jerzemu Bryczkowskiemu

sołtysowi i mieszkańcom Sołectwa Narty

 członkom Stowarzyszenia Rozwoju i Promocji Miejscowości Narty